RECENZJA
41\2019
Alaitz Leceaga – „Las zna twoje imię”
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 576
Premiera: 19.06.2019 r.
41\2019
Alaitz Leceaga – „Las zna twoje imię”
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 576
Premiera: 19.06.2019 r.
Powieść „Las zna twoje imię” jest wyjątkowa i
magiczna. W moim odczuciu jest to bardzo udany debiut hiszpańskiej autorki.
Książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem i pomimo prawie sześciuset stron,
czułam niedosyt. Alaitz Leceaga stworzyła zachęcający klimat powieści, w którym
kluczową rolę odrywają zjawiska paranormalne.
„Gdy wreszcie podeszłam do swojego
łóżka, on tam leżał, na poduszce, dokładnie w tym samym miejscu, o którym
mówiła Alma: naszyjnik ze szmaragdem, który babcia Soledad mi zostawiła, zanim
skoczyła do morza.
I w ten sposób odkryłam, że moja
siostra Alma potrafiła rozmawiać ze zmarłymi.”
Akcja
powieści ma swój początek w 1927 roku. Mieszkańcy
willi Soledad żyją jak w złotej klatce, nie mogą się z niej wydostać i muszą
dostosować się do panujących reguł – których bezwzględnym egzekutorem jest
ojciec rodziny markiz. Uznawana za opętaną – babka rodziny popełnia
samobójstwo, wcześniej jednak, przekazuje swoim wnuczkom bliźniaczkom naszyjnik
ze szmaragdem i tragiczną przepowiednię: jedna z nich nie dożyje piętnastych
urodzin.
Narracja
powieści prowadzona jest w pierwszej osobie, stąd łatwo możemy się domyślić,
którą z sióstr dotknie mroczna przepowiednia. W tym przełomowym momencie fabuła
nabiera prawdziwego tempa. Wydarzenia, mające wtedy miejsce są niebywale
zaskakujące. Ukazują, jak ogromny wpływ ma pozycja społeczna i władza, na
możliwość puszczenia w niepamięć niewygodnych zdarzeń, a powiedzenie „zawsze
spadać na cztery łapy” jest tutaj najbardziej trafnym odzwierciedleniem sytuacji.
Fabuła
osadzona jest w czasach, gdy kobiety nie miały zbyt wiele do powiedzenia w
świecie zdominowanym przez mężczyzn. Żony, matki i córki zmuszone były do
bezwzględnego posłuszeństwa i podporządkowania się mężom, synom i córkom. Nieomylność i słuszność decyzji nie podlegała jakimkolwiek
dyskusjom, czy kompromisom. Tak bardzo restrykcyjny sposób traktowania kobiet,
spowodował u głównej bohaterki sprzeciw wobec panujących zasad.
„Tylko że
ty jesteś jak te dzikie fale naszego morza, które bez przerwy uderzają o tę
samą twardą skałę, próbując ją rozbić. Nie możesz uniknąć katastrofy, bo lubisz
rozbijać coś i rozbijać siebie. I biedny ten, kto spróbuje stanąć między morzem
a skałą! Nie wie, co go czeka.”
Tutaj
magia w panowaniu nad siłami przyrody, przeplata się z rzeczywistością i za
każdym razem ukazuje, że tylko otaczająca nas natura, daje nam gwarancję przetrwania. Właśnie te nadprzyrodzone
zjawiska były dla mnie najwspanialszymi momentami w książce, ponieważ losy
bohaterów niczym wiatr, zmieniały swój kierunek.
Książka
to przede wszystkim powieść obyczajowa, z elementami fantastyki i kryminału.
Miszmasz gatunkowy sprawia, że podczas lektury nie ma czasu na nudę. Fabułę śledziłam
z zainteresowaniem i szczerze kibicowałam bohaterom, którzy pokonywali przeciwności
losu, aby przetrwać.
Za egzemplarz dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz