Popularne posty

11 lip 2019

„Brzoskwiniowy świt” - Denise Hunter



RECENZJA
43\2019
Denise Hunter – „Brzoskwiniowy świt”
I tom z serii Copper Creek
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 384
Premiera:  14.09.2018 r.

Książka „Brzoskwiniowy świt” urzekła mnie piękna okładką. Sad, w którym rosną brzoskwinie skojarzył mi się z obecną porą roku i owocami, na które właśnie jest sezon. Zachęcił mnie także opis książki, dlatego postanowiłam spotkać się z bohaterami powieści w Copper Creek. Jak wypadło moje spotkanie z mieszkańcami brzoskwiniowego sadu? Zapraszam na recenzję tej opowieści.


„Miała swoje życie, z którym wiązały się częste podróże,
i chłopaka, który nigdy nie zgodziłby się osiąść w Copper Creek. A już na pewno nie dla kilku brzoskwiniowych drzew.”


Zoe Collins odizolowała się od rodziny, wiodąc życie poza rodzinnymi stronami. Pewnie nic w jej życiu nie uległoby zmianie, gdyby nie śmierć ukochanej babci i odziedziczony po niej brzoskwiniowy sad. Otrzymana w spadku ziemia, oraz ogromny sentyment do dzieła zapoczątkowanego przez babcię, zmieniło dotychczasowe plany Zoe. Dziewczyna wróciła do domu z córeczką i chłopakiem Kyle’em. W jej życiu przyszedł czas na diametralne zmiany. Nic już nie będzie takie samo, jak przed przyjazdem do Copper Creek.

Silne relacje z babcią, która była jedyną powierniczką największych sekretów oraz odziedziczenie po niej determinacji i odwagi, pomagają Zoe w sprawowaniu powierzonej pieczy. Pomimo ciągle komplikujących się spraw i nowych, niesprzyjających faktów wychodzących na światło dzienne, bohaterka nie poddaje się i stawia czoła wyzwaniom. 

„Brzoskwiniowy świt” to, książka poruszająca problem braku akceptacji rodziców, obawy o aprobatę własnych wyborów, oraz tego jak rzutuje to na dalszym życiu. Zoe najpierw traci matkę, potem babcię. Otoczona jest mężczyznami, którzy wpływają na kształtowanie się jej charakteru. Czy dzięki nieoczekiwanym wydarzeniom, Zoe uda się wyjść na prostą, pomimo przeszłości deptającej  po piętach?

„Za oknem widokowym rozciągał się sad, okryty światłem księżyca niczym puchową kołdrą. To była jej własna ziemia. Przekazana w spadku, powierzona jej pieczy. Wzięła głęboki wdech, pozwalając, by powietrze wypełniło rozciągające się płuca. W takich chwilach jak ta, mogła niemalże poczuć obecność babci.”


W powieści znajdziemy również wątek pierwszej dziewczęcej miłości (teraz już kobiety doświadczonej), która po powrocie do Copper Creek ma szansę na ponowne szczęście u boku mężczyzny. Tym bardziej, że pamiątka z młodzieńczego zauroczenia staje się dla obojga największym skarbem.

Oprócz sprawnie przebiegającej fabuły, podczas lektury nie zabraknie dreszczyku emocji, który wywoła niepokój o jednego z bohaterów, kiedy przeszłość zapuka do jego drzwi.

Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy mieszkańców powiązanych sentymentalnie z brzoskwiniowym sadem, dlatego mam nadzieję, że niedługo sięgnę po drugi tom serii.

Za egzemplarz dziękuję 


1 komentarz:

  1. Mimo, że zwróciłam uwagę na tę książkę już dawno temu. do tej pory nie dotarłam do niej. Może ta recenzja zdopinguje mnie. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń

Wywiad z Magdaleną Walą wokół powieści "W sercu wroga"

  Powieść W sercu wroga, otwiera sagę historyczną Między jeziorami. Skąd pomysł na jej napisanie i czego możemy się spodziewać sięgając p...