Popularne posty

29 mar 2022

Czarne skrzydła czasu – Diane Setterfield

 


RECENZJA

17\2022

Czarne skrzydła czasu – Diane Setterfield

Wydawnictwo: Albatros

Liczba stron: 384

Premiera: 09.02.2022 r.

 

Pierwsze spotkanie z twórczością Diane Setterfiled nie należało do udanych. Pogubiłam się opowieści utkanej z wielu perspektyw, domysłów i przedstawionej na różne sposoby. Postanowiłam spróbować jeszcze raz, kusząc się na lekturę „Trzynastej opowieści” w gotyckim klimacie i… dałam się oczarować magicznemu światu. Moje oczekiwania  wzrosły w miarę jedzenia, dlatego z dużym apetytem zaczęłam smakować „Czarnych skrzydeł czasu”.

Podano mi pełną mroku, złowieszczej aury i symboli, niezapowiadających nic dobrego – wręcz przeciwnie, zmierzających w stronę bólu, straty oraz ponadziemskich przeżyć. Nieświadomy zły czyn z dzieciństwa pociągnął za sobą konsekwencje w przyszłości, powrócił jak bumerang ze wzmocnioną siłą po latach, zmieniając życie głównego bohatera w piekło. 



Motyw czarnego kruka i towarzyszące mu przenikanie zła, nieodwracalności upływającego czasu, symbolu śmierci – budzi podczas lektury grozę i niepowtarzalny nastrój. Z drugiej strony sprawia, że chcemy czytać dalej, by dowiedzieć się co jeszcze może przynieść ten niezniszczalny ptak oraz czy koszmar nieszczęść dla Williama się zakończy.  

Jeśli lubicie sięgać po historie owiane aurą tajemniczości, grozy i magii, a w dodatku napisane piękną prozą – polecam tę pozycję!  

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.


 

26 mar 2022

Dziewczyna z Paryża – Kristy Cambron

 


RECENZJA

16\2022

Dziewczyna z Paryża – Kristy Cambron

Wydawnictwo: Znak

Liczba stron: 416

Premiera: 17.01.2022 r.

Zadziwia mnie jak wiele powiązań do aktualnej wojennej rzeczywistości znalazłam podczas pochylania się nad powieścią Dziewczyna z Paryża. Kiedy Polska została zaatakowana przez nazistów, paryżanie nie dopuszczali do siebie myśli, że przyjdzie dzień, w którym wojna zapuka także do ich drzwi. Czarny scenariusz jednak się ziścił, a mieszkańcy Paryża zostali zmuszeni funkcjonować w nieznanym wcześniej świecie. Jedni pod przykrywką stawiali opór okupantowi, inni żyli jak gdyby nigdy nic, zajmując się wyłącznie swoimi sprawami, jeszcze inni kolaborowali z wrogiem.

Autorka skupiła naszą uwagę na Lili i Sandrine – kobietach walecznych, odważnych  i potrafiących wybrać właściwą drogę w świecie, gdzie z tygodnia na tydzień zatracały się najcenniejsze wartości. Ich historia za sprawą sukni Chanel splotła się przypadkiem (a może to wcale przypadek nie był) i połączyła losy strażniczek francuskiej sztuki. Wojenny i przedwojenny Paryż urzeka bohaterstwem mieszkańców i wolą walki o Ojczyznę. Nie tylko żołnierze dają świadectwo miłości do Francji, ale przede wszystkim zwykli ludzie, każdego dnia działają na niekorzyść wroga, narażając własne życie i los najbliższych.  

W wojenne tło został wpleciony wątek tęsknoty i miłości za zaginionym ukochanym, wolną ojczyzną i dawnym życiem. Umieszczenie miejsca akcji w Paryżu, pokazanie go od strony sztuki i mody, tak istotnej dla paryżanek nawet w momencie okupacji, uczyniło tę powieść fascynującą oraz zaskakującą podróżą po Paryżu w latach 40. minionego stulecia. 

Dziś możemy dostrzec podobieństwo ludzkich zachowań. Mentalność, pomimo tragicznych doświadczeń, nie uległa zmianie, nadal troszczymy się o rzeczy przyziemne, błahe, które w obliczu najczarniejszych scenariuszy nie mają żadnego znaczenia. Musimy mieć jednak świadomość, że suma najdrobniejszych działań składa się na potężna siłę, która może pokonać agresora. Historia zatoczyła koło, oby nadzieja wypływająca z tej powieści, również dziś przyniosła zakończenie tego koszmaru. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak.


 

 

23 mar 2022

PATRONACKA RECENZJA PREMIEROWA: Skrawki nadziei – Maria Paszyńska

 


RECENZJA PATRONACKA

15\2022

Skrawki nadziei – Maria Paszyńska

Cykl: Cuda codzienności (tom 2)

Wydawnictwo: Książnica

Liczba stron: 352

Premiera: 23.03.2022 r.  

 

Maria Paszyńska przygotowała wiosenną niespodziankę dla czytelników i zamknęła na kartach powieści Skrawki nadziei dalsze losów rodziny Ciszaków – znanej z książki Cuda codzienności.  Kiedy dowiedziałam się, że powstanie kontynuacja tej historii poruszającej serce, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona i podekscytowana, że Autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, dając nam jeszcze możliwość zajrzenia do kamienicy na Smolnej.

Może nie powinna niczego sobie wyobrażać, tylko zacząć żyć, powoli, małymi krokami, nie planując niczego wprzód.

Tłem wydarzeń opowiadanych przez Marię Paszyńską są burzliwe czasy wojennej zawieruchy, kiedy krótko po odzyskaniu niepodległości pojawiają się nowe zagrożenia dla Polaków. Dla znających twórczość Autorki, nie muszę z pewnością podkreślać, że część historyczna i oddanie ducha minionych lat zostało wykreowane na bardzo wysokim poziomie i z profesjonalnie przygotowane pod rodzinę Ciszaków. Kluczowe zdarzenia ukazała z niezwykłą starannością i zarazem przystępnością dla czytelnika, nie zapominając o wplataniu w fabułę ciekawostek z dwudziestolecia międzywojennego, czy wpisaniu w treść ostatnich lat życia marszałka Józefa Piłsudskiego. W Cudach codzienności dzień Wigilii otwiera nowe rozdziały w życiu rodziny Ciszaków, natomiast w Skrawkach nadziei wiosna przynosi przełomowe momenty oraz nadzieję na spokojne życie w otoczeniu rodziny.

To właśnie rodzina stanowi w tej powieści fundament i siłę, która pozwala dalej żyć, nawet wtedy, gdy wydaje się, że utraciliśmy wszystko najcenniejsze, co mogliśmy dostać od losu. To właśnie rodzina pozwala powstać z największych życiowych upadków i stworzyć bezpieczny azyl na kolejne dni i lata. To właśnie rodzina staje się powiernikiem największych sekretów i jest gwarancją zatrzymania ich w zamkniętych czerech ścianach. Choć nie zawsze potrafi okazać zrozumienie, to trwa i podaje pomocną dłoń, gdy najbardziej jej potrzebujemy, gdy potrzebujemy nadziei.

Czy naprawdę chciała tak wiele, pragnąc pokoju? (…) Jak miała żyć, kiedy każdy skrawek nadziei tak szybko obracał się w popiół?

Premiera Skrawków nadziei, zaskakująco trafnie wpisała się w czasy, które budzą w nas niepokój, złość i poczucie niesprawiedliwości. Podobnie jak rodzinie Ciszaków, tak i nam niezwykle potrzebne są dziś te tytułowe skrawki nadziei, by stawić czoła przeciwnościom losu, zagrzać do działania i przynieść pokrzepienie. 

Za możliwość objęcia książki patronatem medialnym, egzemplarz do recenzji i cudne dodatki dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Książnica.


 

 

 

 

 

 

 

Wywiad z Magdaleną Walą wokół powieści "W sercu wroga"

  Powieść W sercu wroga, otwiera sagę historyczną Między jeziorami. Skąd pomysł na jej napisanie i czego możemy się spodziewać sięgając p...