Popularne posty

2 cze 2023

Wywiad z Joanną Jax wokół powieści „Nowe życie”

 


Książka „Nowe życie” otwiera Pani nowy historyczny cykl. Na kartach tej powieści, spotykamy postaci znane z Sagi wołyńskiej i możemy dowiedzieć się, jak układają życie od nowa po wojnie. Czy nieznajomość wspomnianej sagi, przeszkodzi w lekturze?

Myślę, że tak. Zupełnie inaczej odbierzemy i ocenimy zachowanie naszych bohaterów. Nie poznamy ich motywacji, traum z przeszłości, wzajemnych relacji. Można, oczywiście, przeczytać ją osobno, ale nie polecam.

Budowanie życia na nowo, przystosowywanie się do warunków, w końcu podporządkowywanie się wymaganym zasadom, nie jest wcale łatwym zadaniem. Jak Przesiedleńcy radzili sobie w tej sytuacji?

Każdy z nas może sobie wyobrazić, jakby się poczuł, gdyby nagle wyrzucono go z miejsca, które dobrze znał i lubił, a następnie osiedlono w zupełnie nowym świecie. Ci ludzie musieli zaczynać wszystko od początku i w razie porażki nie mogli się spakować i powrócić do domu. Należy pamiętać, że także zmienił się ustrój. Polska już nie była taka jak przed wojną.

Ziemie Odzyskane stanowiły dla Przesiedleńców iskierkę nadziei na lepszą przyszłość. Spodziewano się, ze od tej pory w ich życiu może dziać się tylko lepiej. Jednak, to co zastali w „nowym domu” rozwiało nieco nadzieje na spokojne miesiące i lata. Co najbardziej rozczarowało Przesiedleńców?

Myślę, że swoje nadzieje wiązali raczej z zakończeniem wojny aniżeli z nowym miejscem. Wojna doświadczyła każdego, chociaż zapewne w różnym stopniu, ale każdy pragnął spokoju. Jednak to, co ich rozczarowało najbardziej po przyjeździe to rzeczywistość inna niż ta kreowana przez radzieckie władze. Wrocław po oblężeniu był zniszczony w niemal siedemdziesięciu procentach a zaraz potem został rozgrabiony przez „trofiejne brygady” i szabrowników. Miasto podnosiło się ze zgliszcz dużo wolniej niż stolica a powojenne życie nie rozpieszczało nikogo. W pierwszych latach po wojnie we Wrocławiu odnotowano cztery razy więcej przestępstw niż średnia krajowa. Już te statystyki o czymś świadczą.


Wrocław – to miasto, gdzie po wojnie spotykają się ludzie różnych narodowości. Mieszkają tutaj Polacy, Ukraińcy, Rosjanie – zwykle nie z wyboru. We Wrocławiu, zostają także Niemcy, którzy nie wracają do swojego kraju. Dlaczego? Co „trzyma ich” w Polsce?

To nie oni zdecydowali, że nagle ich miejsce zamieszkania znalazło się w innym państwie, a inni zostali przesiedleni siłą. Lwowianie także się opierali przed wyjazdem ze swojego miasta, bo to była ich mała ojczyzna. Niemcy, którzy postanowili zostać zapewne także traktowali w ten sposób Breslau, czy inne miejscowości i nie wyobrażali sobie życia w nieznanym im świecie. Większość jednak się poddała i wyjechała, a ci co zostali spolszczyli nazwiska, zmienili imiona i zadeklarowali polskie obywatelstwo. Właśnie dlatego, że to była ich mała ojczyzna, ważniejsza od tej dużej.

W „Nowym życiu”, pokazuje Pani również jak bohaterowie odnajdują bliskich po wojnie. Choć nie zawsze te spotkania, przebiegają w przyjaznej atmosferze, a rozczarowanie potrafi przynieść nawet najbliższa rodzina, to tworzą swego rodzaju namiastkę dawnego życia. Dlaczego nie wszyscy cieszyli się ze szczęśliwych powrotów?

Nie zdradzę fabuły, ponieważ ci, którzy czytali Sagę wołyńską a Nowego życia jeszcze nie, od razu domyślą się pewnych rzeczy.

Prowadzona przez Panią narracja, jak zawsze doskonale oddaje ducha minionej epoki. Co pomaga Pani przy tworzeniu dialogów sprzed dekad?

Podręcznik akademicki. Tworzę je normalnie, jak wszystkie a potem tłumaczę na…nieco inny język.

Cały czas rozmawiamy tutaj o historycznych aspektach, a ja przy każdej Pani książce czuję, że w centrum umieszczone są uczucia i emocje bohaterów, dopiero później epoka, w jakiej żyją. Gdzie znajduje Pani pomysły na kreowanie postaci?

Kolejne pytanie na które nie odpowiem, ponieważ nie będę zdradzała publicznie tajników mojego warsztatu 😊

Istnieje wiele czynników, które wpływają na to, jak człowiek radzi sobie w nowej sytuacji oraz jak silna jest jego chęć przetrwania. Niewątpliwie ogromną siłą w niestabilnym czasie jest miłość i pragnienie lepszej przyszłości dla tych, których kochamy. Czy Pani zdaniem miłość warta jest każdej ceny?

Oczywiście. Mówiąc o miłości od razu myślimy o damko-męskich relacjach, ale ja piszę także o miłości braterskiej, rodzicielskiej czy przyjacielskiej. Zabierzmy teraz tę miłość z naszego życia. Co pozostanie? Nic. A zatem każdy może sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. Potrzebujemy miłości. W różnej formie i naprawdę nie mówię o ckliwym wzdychaniu do jakiegoś przystojniaka.

Proszę zdradzić, czy drugi tom cyklu ukaże się jeszcze w tym półroczu?

Tak. Premiera zapowiedziana jest na 12 lipca. Powieść jest już napisana, zredagowana, więc pozostała ostatnia prosta.

Dziękuję za rozmowę! 😊

 


"Nowe życie" możesz zamówić tutaj (klik). Zapraszam do śledzenia społecznościowych profili Autorki na Facebooku i Instagramie.

Wywiad powstał we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska. 


 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wywiad z Magdaleną Walą wokół powieści "W sercu wroga"

  Powieść W sercu wroga, otwiera sagę historyczną Między jeziorami. Skąd pomysł na jej napisanie i czego możemy się spodziewać sięgając p...