(35\2023) recenzja
Jeśli jutra nie będzie – Maria Paszyńska
Stron: 368
Premiera: 26.04.2023 r.
Po powieści Marii Paszyńskiej chętnie sięgam z jednego powodu. Oczywiście przesłanek jest kilka, ale ten najbardziej przekonujący, to realizm epoki, w której umieszcza bohaterów; miejsca i czasu, do którego można przenieść się za sprawą powieści. Pisarski warsztat jest nie do podrobienia, a emocje jakie powoduje lektura – niepowtarzalne.
„Jeśli jutra nie będzie” to namalowana cierpieniem i poczuciem niesprawiedliwości książka, która uświadamia nam, że każdy dzień jest na wagę złota. Pokazuje, że na szczęście można odnaleźć nawet w najbardziej niespodziewanych momentach życia, a łapanie drobnych chwil radości, sprawia, że nadzieja nie umiera. Autorka osadziła fabułę w wojennej rzeczywistości, za murami warszawskiego getta, gdzie ciężko wyobrazić sobie warunki w jakich żyli, a tak właściwie egzystowali ludzie. W tak trudnym do przetrwania miejscu, gdzie każdy dzień jest nieustanną myślą o potrzebie zorganizowania choćby kęsa i walką o przeżycie choćby do jutra, rodzi się niespodziewane uczucie. Niemożliwe, prawda? Od tej pory, w walce o każdy dzień przetrwania choćby do jutra idą ramię w ramię: on i ona.
„Jeśli jutra nie będzie” to książka, która odsłania nowy obraz życia za murami getta, kreśląc obok beznadziei, strachu i lęku, nadzieję na pokonanie ciemności, odwagę i siłę do walki o każdy dzień. Ta książka porusza do głębi i przynosi ukojenie w czasach próby.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Książnica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz