"Maria Callas i głos serca" – Michelle Marly

 

RECENZJA

12\2022

Maria Callas i głos serca – Michelle Marly

Wydawnictwo: Znak horyzont

Liczba stron: 416

Premiera: 12.01.2022 r.  

 

Skąd czerpiemy siłę? Jak wiele musimy doświadczyć, aby odważnie stawić czoła przeciwnościom losu? W końcu: jaką cenę przyjdzie nam zapłacić za miłość i szczęście?

Wydawnictwo Znak Horyzont oddało w ręce czytelników kolejną zbeletryzowaną powieść z serii Wyjątkowe kobiety, tym razem przybliżając postać Marii Callas – primadonny, kobiety o niespotykanym harcie ducha i powołaniu, którym była sztuka i miłość. Najsławniejsza śpiewaczka operowa swoich czasów skrywa głęboko w sercu bolesne tajemnice. Całą energię podporządkowuje karierze, nie zostawiając w nim przestrzeni na prawdziwe kobiece życie. Pięknie suknie i uwielbienie, stają się niejako przykrywką, pod którą chowane są zwyczajne pragnienia. Maria traktowana jest niestety jak przedmiot do zarabiania pieniędzy i nawet w momencie problemów zdrowotnych, nie ma chwili wytchnienia... 

 

"Maria Callas i głos serca" to także opowieść pełna pasji, emocji i uczuć, pozwalających przetrwać najtrudniejsze chwile. W książce nie brakuje wzruszających oraz bolesnych momentów  w życiu głównej bohaterki, pomimo przeciwności losu pokazując niezwykły hart ducha i siłę płynącą z jej kruchej i delikatnej budowy. Cieszę się, że mogłam wyruszyć w podroż do Wenecji z lat 50. i 60., by poznać kobietę, której głos znał cały świat, lecz nie zdawał sobie sprawy jakie osobiste dramaty przeżywała wielka diwa.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak horyzont.