RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
45\2019
Anna Płowiec – „Sekrety Julii”
Wydawnictwo: Między Słowami
Liczba stron: 496
Premiera: 17.07.2019 r.
45\2019
Anna Płowiec – „Sekrety Julii”
Wydawnictwo: Między Słowami
Liczba stron: 496
Premiera: 17.07.2019 r.
Cieszę się, że w moje ręce trafiła druga powieść
autorki „Sekrety Julii”. Po lekturze jej debiutanckiej książki byłam zachwycona
stylem i historią, jaką przedstawiła na kartach powieści. Okładka powieści
przedstawia młodą kobietę w otoczeniu kwiatów bzu, na tle gór. Zanim książka
trafiła do druku, miała nosić tytuł „Gdy zakwitną bzy”, bowiem właśnie te
kwiaty zmienią kierunek życia głównej bohaterki.
„Bo czy można zrezygnować z miłości? Z tego, co
sprawia że serce mocniej bije i że chce się żyć? Że człowiek czuje się lekko szalony, a krew
buzuje niczym po szampanie? Nawet kiedy ciemno i zimno, to i tak wydaje się, że
słońce świeci, a wielobarwna tęcza pojawia się na niebie.”
Książka zaczyna się wyjątkowo nostalgicznie. Alicja
straciła właśnie matkę, nie otrząsnąwszy się jeszcze po śmierci męża. Mimo, że
minęło już trochę czasu od tych najgorszych chwil w jej życiu, wciąż nie może
się pozbierać i zacząć na ile to możliwe normalnie funkcjonować. Podczas porządków
znajduje stare listy adresowane do jej matki. Nie chce wkraczać w intymne
relacje korespondujących, jednak za namową przyjaciółki kawałek po kawałku
poznaje sekrety Julii.
Akcja powieści toczy się w dwóch czasoprzestrzeniach,
przedstawiając losy matki – Julii, oraz jej córki Alicji. Narracja książki
skupia się przede wszystkim na poznawaniu miłości Julii, która napotkała na
swojej drodze wiele przeciwności. Czy uda się jej osiągnąć upragnione szczęście?
Wydarzenia rozgrywają się na malowniczych tatrzańskich
szlakach i w magicznym Krakowie. Zachwycające opisy przyrody i okrutnego systemu
panującego w powojennych czasach, pozwalają wyobrazić sobie scenerię w jakiej
mają miejsce przypadkowe zdarzenia, naprzemiennie powodując smutek i radość. Nacechowanie
powieści tak wieloma skrajnymi emocjami powoduje, że książka czyta się sama i
nie sposób się od niej oderwać.
To przede wszystkim powieść o miłości i jej sile,
która umacniana jest za każdym razem, gdy udaje jej się pokonać napotkanie na
swojej drodze przeciwności. To powieść o nadziei, która pozwala przetrwać, mimo
że dni dłużą się nieskończoność, kiedy nie ma obok nas ukochanej osoby. To także
powieść o przyjaźni i sile matczynej miłości, która jest bezgraniczna.
„ I nagle przestało być ważne , czy to jest bez, czy
zupełnie inna, nieznana roślina bez
jednego kwiatka, bo fioletowe,
oszałamiająco pachnące kwiaty bzu zakwitły w jej sercu.”
„Sekrety Julii” zmuszają do refleksji. Pozwala na
chwilę się zatrzymać i spojrzeć za siebie. Jakie przeciwności pokonaliśmy na swojej
drodze, że znaleźliśmy się właśnie w tym miejscu, gdzie teraz jesteśmy? Może
przyszło nam to łatwo, a może była to długa wyprawa naznaczona cierpieniem. Gdybyśmy jeszcze raz mogli zacząć wędrówkę i
wybrana ścieżka okazałaby się tą samą, to znak, że dokonaliśmy słusznego
wyboru.
Jestem zachwycona!
Za egzemplarz dziękuję autorce i wydawnictwom
Powieść w planach zakupu. Uwielbiam takie historie. Recenzja super. Dzięki.
OdpowiedzUsuń