RECENZJA
21\2020
Magdalena Wala – „Ostatnia iskra nadziei”
21\2020
Magdalena Wala – „Ostatnia iskra nadziei”
Seria: Za
zakrętem (część 2)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 368
Premiera: 11.03.2020 r.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 368
Premiera: 11.03.2020 r.
„Ostatnia iskra nadziei”, to kontynuacja wojennych losów
Agnes i teraźniejszego życia Ariadny. Powieść osadzona jest w śląskich
Mysłowicach i przeplata losy dwóch kobiet żyjących w dwóch różnych okresach, a
równocześnie tak sobie bliskich. Autorka kolejny raz pokazuje, że jej wiedza
historyczna i zasób terminologii z zakresu drugiej wojny światowej jest godny
pozazdroszczenia. Nie obawiajcie się, lektura nie jest nużąca, wręcz przeciwnie
– trudno się od niej oderwać. Całe szczęście, że na zwieńczenie serii trzeba
czekać tylko do lipca, bo opowieść zakończyła się w dość zaskakującym momencie.
„Takie rozmyślania i
zamartwianie się na zapas nie miały sensu, ale nie potrafiła się powstrzymać.
Tak bardzo potrzebowała zapewnienia, że wszystko będzie dobrze. Tylko tym razem
to jej przyszło wspierać bliskich. Rozpalić w nich choćby niewielką iskrę
nadziei."
Agnes staje przed moralnymi dylematami, które w
tamtych czasach były nieuniknione. Rozprawia między wartością życia najbliższych,
a wiernością ideałom. Marzy o byciu matką… Z kolei współczesna Ariadna, godzi
się na warunki, jakie dyktuje jej mąż. Należy do kobiet bardzo pracowitych i
wytrwałych w realizacji ambitnych celów, jednak brak asertywności powoduje, że
jej życie wymyka się spod kontroli, a sama wpada w niewolnicze sidła.
Czy przypadkowe poznanie Agnes i poznanie jej trudnej
przeszłości, pozwoli bohaterce na zawalczenie o siebie i dokonanie koniecznych zmian?
"Co się
raz wydarzyło, już się nie odstanie. Przeszłość jest ważna. Nie można natomiast
pozwolić, żeby determinowała naszą teraźniejszość. Uczymy się z przeszłości,
wyciągajmy wnioski, ale jednocześnie nie żyjmy nią. Wtedy możemy wpływać na to,
co najważniejsze, czyli na naszą przyszłość."
Oprócz wątku wojennego i trudnego małżeństwa, mamy
tutaj także wątek psychologiczny, ukazujący jak nasza przeszłość, wpływa na
teraźniejszość. Każde przeżyte doświadczenie (zwłaszcza to bolesne) pozostawia ślad,
który może po wielu latach dać o sobie znać i doprowadzić do zatoczenia koła. Myślę,
że wiele kobiet może utożsamić się z główną bohaterką, przecież codziennie,
każda z nas staje przed wieloma decyzjami, a w ich podjęciu zwykle na końcu
stawiamy nas same. Czasem naszą pracę, cenimy zbyt nisko, nie walczymy o własne
pragnienia i marzenia. Myślę, że teraz jest bardzo dobry czas na zatrzymanie się,
zastanowienie i podjęcie postanowień. Tak, właśnie teraz, nie na początku roku,
kiedy na słomianym zapale się kończy.
Zróbmy coś
tylko dla siebie!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce oraz
Lubię książki naładowane emocjami, w których poruszane są trudne tematy, bo zmuszają do refleksji nad własnym życiem.
OdpowiedzUsuń