RECENZJA
10\2022
Córka generała – Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo:
Skarpa Warszawska
Liczba stron: 384
Premiera: 23.02.2022 r.
Nie potrafię
odmówić sobie lektury książki z wojną w tle. I choć dobrze wiem, że mój
czytelniczy czas nie jest z gumy, to nierzadko ciężko mi przejść obojętnie obok
przeczytania powieści osadzonej w XX wieku. Nie mogłam się oprzeć i zdecydowałam
się sięgnąć po książkę, którą od kilku tygodni widziałam wszędzie: "Córkę
generała" Magdaleny Witkiewicz.
Najnowsza powieść
Autorki, podzielona na kilka części w pełni została poświęcona opisaniu
wojennych losów bohaterów przedstawiając ich historię z perspektywy głównych
postaci. Dzięki temu zabiegowi, możemy poznać losy tytułowej córki generała -
Elise oraz jej przyjaciół. Autorka nie powtarza wydarzeń, lecz uzupełnia sceny,
pokazując inny punkt widzenia oraz kontynuując opowieść. Nie spotkałam się
nigdy z takim sposobem opisywania i uważam, że jest strzałem w dziesiątkę!
Przejścia między perspektywami, równocześnie stanowią punkty zwrotne w powieści
i co najważniejsze, czynią tę książkę nieodkładalną.
"Córka
generała" to przejmująca opowieść o przyjaciołach znajdujących się po różnych
stronach barykady, których rozdzieliła wojna. Bolesne koleje losu, na powrót splatają
na zawsze życiowe ścieżki, a emocje im towarzyszące rozdzierają czytelnicze
serce.
Dziś, w
obliczu wydarzeń rozgrywających się na oczach całego świata, to właśnie lęk
towarzyszący bohaterom oraz niepewność jutra, stają się tak bardzo namacalne i
realne, jak jeszcze nigdy wcześniej…
Wierzę, że
podobnie jak bohaterom powieści, tak i nam, nikt nie zabierze nadziei i siły
powracającego dobra.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce.