Popularne posty

17 lis 2021

Ubongo Lines – Wydawnictwo Egmont

 


RECENZJA

74\2021

Ubongo Lines – Wydawnictwo Egmont
Premiera: 13.10.2021 r. 

Wiek: 8+

 

Jak zwykle spędzacie czas z rodziną w długie jesienne wieczory? Oglądacie wspólnie film, układacie puzzle, a może gracie w gry planszowe? U nas ta ostatnia opcja stała się najczęściej i najchętniej wybieraną, a to za sprawą gry od Wydawnictwa Egmont – Ubonogo Lines. Mieliśmy już okazję zagrać w Ubongo Trigo (tutaj opinia), ale najnowsza propozycja kultowej gry Ubongo, przerosła nasze najśmielsze oczekiwania! Mieliśmy obawy, czy poradzi sobie z nią nasza sześciolatka (gra według wydawcy dedykowana jest dla dzieci od ósmego roku życia), ale okazały się niepotrzebne, bo świetnie daje sobie z nią radę. Dodatkowo, cztery poziomy trudności pozwalają na dopasowanie najlepszego stopnia gry dla graczy w różnym wieku.



 

Elementy gry wykonane są bardzo solidnie, a ich urocza kolorystyka umila rozgrywkę. W pudełku znajdziemy 32 kolorowe klocki – po osiem dla każdego z czterech graczy; 162 karty z 324 zadaniami w czterech poziomach trudności; klepsydrę odmierzającą czas; tor rund, na którym układamy klejnoty; 58 klejnotów w czterech kolorach oraz woreczek.

Zasady rozgrywki są bardzo proste, a samo jej rozegranie przebiega  sprawnie począwszy od rozdania klocków graczom, ustalenia poziomu trudności i ułożenia klejnotów na turze rund. Zadaniem uczestników jest ułożenie dwupoziomowej figury widocznej na karcie. Pierwsza osoba, której się uda woła: Ubonogo!, zasłania swój wzór dłonią, a następnie obraca klepsydrę z czasem, zabiera szafirowy klejnot z toru rund i losuje jeden z woreczka. Jeśli kolejnemu graczowi uda się ułożyć wzór zanim skończy się czas, dostaje bursztynowy klejnot z toru i jeden z woreczka; pozostali zwodnicy, mogą wylosować już tylko po jednym diamencie z woreczka. Podczas jednej rozgrywki każdy z zawodników układa po  dziewięć figur. Nie trzeba się martwić, że figury powtórzą się przy kolejnych rozgrywkach, kart jest naprawdę sporo, zatem zapamiętanie ich ułożenia jest nie lada wyzwaniem. Wygrywa ten, kto po zakończeniu gry zdobędzie najwięcej punków – te liczone są według innej wartości dla każdego z klejnotów.



 

Autor gry proponuje również samodzielną rozgrywkę, polegającą na ułożeniu największej ilości figur według założonego na początku czasu, np. 5, 10 lub 20 minut. Poziomy trudności można dostosowywać do stopnia zaawansowania graczy i ich wieku. Taka rozbieżność pomaga dopasować najodpowiedniejszy wariat gry i przekłada się na dobrą zabawę dla całej rodziny! Gra ćwiczy przede wszystkim koncentrację, kreatywność i refleks. Muszę przyznać, że z Ubongo Lines spędziliśmy już nie jeden jesienny wieczór i nie jeden jeszcze przed nami!  

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Egmont.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wywiad z Magdaleną Walą wokół powieści "W sercu wroga"

  Powieść W sercu wroga, otwiera sagę historyczną Między jeziorami. Skąd pomysł na jej napisanie i czego możemy się spodziewać sięgając p...