RECENZJA
86\020
„Basia. Opowieści Miśka Zdziśka” – Zofia Stanecka
Wydawnictwo: Harper Kids
Liczba stron: 192
Premiera: 14.10.2020 r.
Rezolutna Basia jest uwielbiana przez moją młodszą czteroletnią córkę. Na dobranoc często wybiera do przeczytania właśnie książki z przygodami rezolutnej dziewczynki, która dobitnie potrafi wyrazić swoje zdanie, a jak trzeba – pokazać focha. Ulubioną maskotką Basi jest Misiek Zdzisiek i to właśnie on jest głównym bohaterem 25. krótkich opowiadań, poprzedzonych wierszykami.
Misiek Zdzisiek to zwyczajny pluszak w kolorze miodu, wiodący życie pełne przygód, raz zabawnych, raz skrajnie niebezpiecznych – jak na jego rozumek. Historie znajdujące się w tej książce, opowiedziane są z perspektywy pluszowego przyjaciela Basi. Taka pierwszoosobowa forma narracji, nie przypadła nam do gustu. Rozdziały, w których pojawia się Basia, czyta się bardzo dobrze, a perypetie bohaterów są interesujące; natomiast zniechęcająca do lektury jest świat widziany oczami Miśka Zdziśka, zupełnie inny niż postrzegają go dzieci np. walczącego z łóżkowym potworem wspólnie z pluszową Małpką, czy uciekającego przed odkurzaczowym potworem.
Jesteśmy rozczarowane tym zbiorem opowiadań, szczególnie irytujące są dialogi pluszowego misia z Małpką, która zadanie mnóstwo pytań typu: „Przyjęcie? Teraz? Zaraz? Będą banany?” Być może Wam będzie odpowiadała taka forma prowadzenia dialogów, w każdym razie do nas taka budowa opowiadań nie przemawia. Cieszę się, że w większej części opowiadań występują ludzkie postacie, dlatego tylko do tych historii będziemy wracać 😊
Książkę można zamówić na stronie wydawcy (klik).
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu
Dobrze, że ogólny bilans jest na plus.
OdpowiedzUsuń