RECENZJA
20\2021
Trzynasta
opowieść – Diane Setterfield
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448
Premiera: 10.02.2021 r.
Powieść Była sobie rzeka, nie spotkała się z moją przychylną opinią, mimo tego postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę autorki i sprawdzić, czy tym razem moje czytelnicze serce zacznie szybciej bić. Musicie wiedzieć, że ponad czterysta stron tekstu małą czcionką, nie czyta się łatwo, ani szybko. Choć oczy mogą się dość szybko przyzwyczaić, tak samo przeczytanie powieści zajmuje dobre dziesięć godzin. Kiedy fabuła wciąga mnie w swoją otchłań, nie mam odczucia upływającego czasu…
Autorka snuje czytelnikowi piękną, baśniową, pełną tajemniczości opowieść, w niesamowitym klimacie, otaczając czytelnika magiczną aurą. To co, dostajemy w tej książce, nie godzi się z naszym rozumem, jest ponad nim i czasem naprawdę trudno zrozumieć zaistniałe wydarzenia. Historia dzieje się w otoczeniu książek, skupia się na odkrywaniu bolesnej przeszłości i mrocznych zakamarków rezydencji Angelfield. Choć nie jestem wielbicielką historii uzależnionych od magii, opisujących zjawiska nadprzyrodzone i wychodzących poza ramy umysłowe, tę książkę czytałam z przyjemnością i ciekawością rozwiązania zagadki z przeszłości.
Polecam czytelnikom chcącym się wyrwać z rzeczywistego świata, poza umysł i poza zwyczajność. Sięgnijcie po powieść gotycką, w której szlak grozy przecina się ze szlakiem miłości, a odrywane tajemnice z przeszłości wywołują ból i dają uczucie ulgi. Myślę, że za kilka lat z przyjemnością do niej powrócę.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Śliczna recenzja.
OdpowiedzUsuń