„Ogród Lorenza” – Françoise Bourdin

RECENZJA
73\2019
„Ogród Lorenza” –  Françoise Bourdin
Wydawnictwo: Dragon
Liczba stron: 320
Premiera:  18.09.2019 r.

Jak dużo jesteś w stanie poświęcić dla realizacji swoich marzeń? Kiedy los rzuca Ci kłody pod nogi, a droga do celu, którą chcesz obrać jest niepewna i długa... Jednak na końcu tej wędrówki czeka życie, o jakim od zawsze marzyłeś. Będziesz gotowy na podjęcie tak odważnego kroku, jeśli wszyscy wydają się być przeciwko tobie?

Wyzbyty strachu w walce o ziszczenie dziecięcych marzeń Lorenzo dziedziczy po dziadku olbrzymie tereny i zakłada ogród zoologiczny. Dzikie zwierzęta w takich warunkach, mogą żyć w swoim naturalnym środowisku. Weterynarz o wyjątkowym podejściu do stworzeń żywych tworzy niesamowite miejsce dla swoich podopiecznych. Pracowitość i pasja do tego, co robi, wypełnia każdą jego wolną chwilę. 

„Niemniej park naprawdę ją zachwycił. Co roku był piękniejszy i doskonalszy i nie miała wątpliwości, że to będzie dzieło jego życia – pięknego życia, życia z misją.” 

W jego życiu niespodziewanie pojawia się jego pierwsza miłość – Julia, która już zdążyła poukładać sobie swój świat. Czy również w sferze uczuć, uda się Lorenzowi osiągnąć swój cel?

„Ogród Lorenza” to powieść dla miłośników zwierząt. Zaangażowanie i pasja, jaką kieruje się bohater budzi podziw i składnia do pójścia w jego ślady, w drodze do realizacji własnych marzeń. Cała opowieść, pozytywnie nastraja i podnosi na duchu. Zażyłe relacje z matką i despotyzm ojczyma konfrontują ze sobą, może miało to istotny wpływ na ukształtowanie charakteru Lorenza. Oprócz tych międzyludzkich relacji znajdziemy także sceny zazdrości i przyjaźni, niestety nie zabraknie bolesnych przeżyć.

Polecam tę pozytywnie nastrajającą opowieść!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Dragon