PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
56\2021
Florentyna od kwiatów – Agnieszka Kuchmister
Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 304
Premiera: 01.09.2021 r.
Czytanie książek jest odskocznią od rzeczywistości, przenoszeniem się do innego świata. Wystarczy tylko wziąć do ręki książkę i umieć czytać, aby znaleźć się w opisanej i stworzonej przez autora krainie. Sięgając po Florentynę od kwiatów, możecie mieć pewność, że przeniesie Was do fascynującego świata, którego nie ma, a może którego nie potrafimy zobaczyć… Tutaj magia miesza się z rzeczywistością! Dowody na jego istnienie zobaczmy w światłach nad lasem, czy usłyszymy w pobliżu studni.
Opowieść snuta przez autorkę, rozpoczyna się w 1918 roku w małej wiosce – Sokołowie, kryjącej wiele tajemnic, które z upływem czasu zostają zapominane przez mieszkańców. W najgorętszy dzień sierpnia przychodzi na świat Florentyna od kwiatów, posiadająca niespotykane zdolności. Za najważniejszą misję przybiera sobie odkrycie powodu, dla którego się urodziła. Kiedy przygląda się światu i ludziom, odkrywa i poznaje nowy rzeczy, wiele razy jest zdziwiona, że wyglądają one tak, a nie inaczej i przybierają znaną tylko sobie formę. Podczas snu Florentyny dzieją się rzeczy, których nie sposób objąć ludzkim rozumem – wokół niej wyrastają wtedy niebieskie kwiaty. Dziewczyna poszukuje sensu swojego życia. Czy zdoła go odnaleźć?
Każda wieś ma sobie właściwe drogi, którymi roznoszą się wieści. W Sokołowie wystarczyło szepnąć coś przy starej Juchowej, a pewnikiem wiadomość zaczynała krążyć od chaty do chaty.
Agnieszka Kuchmister subtelnie i niezwykle barwnie opisuje przyrodę, zwracając uwagę na drobne szczegóły, detale tworzące piękno świata, często przez nas niezauważalne lub pomijane w codziennym natłoku spraw. Już po pierwszym rozdziale daje się odczuć wypływającą z powieści miłość do natury i zwierząt – które szczególnie upodobała sobie inna bohaterka – ale to jest już zupełnie inna opowieść. Podczas lektury czułam również unoszące się nad książką zapachy ziół, kwiatów, wilgoć runa leśnego, ale też odgłosy zwierząt i tę zadziwiającą harmonię. Mistyczny klimat dopełniły świętojańskie obrzędy oraz wierzenia, będące naturalną częścią życia mieszkańców i wyznaczające jego rytm.
Po miłości przyszedł wielki smutek i strach. A po tym znów nowe życie. Nadzieja. Ta metaforyczna i ta ubrana w kusą sukienkę biegająca z psami po podwórku.
Florentyna od kwiatów kryje także wątek wojenny, przynoszący ból, cierpienie i tajemnicę straty, ale też nadzieję – nawet podwójną. Mimo, że Sokołów nie ucierpiał podczas wojny tak bardzo jak reszta kraju, to jednak zmienił się bezpowrotnie do tego stopnia, że powracającym z wojny trudno było odnaleźć w nim to samo miejsce.
Debiutancka powieść
Agnieszki Kuchmister, przenosi w zachwycający pięknem świat przyrody, uczy wrażliwości, pozwala się
zatrzymać i spojrzeć na własne życie z innej perspektywy. Nie będzie ono pozbawione
trosk, lecz zostajemy obdarowani siłą na ich pokonanie i darem wyciszenia, który
daje nam natura. Nie jesteśmy bowiem w stanie zatrzymać zachodzących procesów,
ale możemy je oswoić i nauczyć się z nimi żyć.
Za możliwość objęcia patronatem medialnym powieści oraz egzemplarz dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Książnica.
Ślicznie napisane. Powieść dopiero w zamiarach zakupu.
OdpowiedzUsuń