RECENZJA
43\2020
„Ktoś tu kłamie” – Jenny Blackhurst
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Premiera: 06.05.2020 r.
„Ktoś tu kłamie” – Jenny Blackhurst
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Premiera: 06.05.2020 r.
Powieści Jenny Blackhurst są bardzo
charakterystyczne. Cechuje je fabuła rozgrywająca się w wąskim otoczeniu bohaterów,
którzy dobrze się ze sobą znają i wiele o sobie wiedzą, a ich relacje są dość
burzliwe, nierzadko napięte. Wydarzeniem, wokół którego toczy się cała akcja
jest zbrodnia. Nie poczytamy tutaj wiele o pracy policjantów śledczych, bowiem
czytelnik odkrywa tajemnicę przede wszystkich podczas dialogów między
mieszkańcami osiedla. To wszystko składa się na lekką i przyjemną fabułę. Jednak
autorka z premedytacją wodzi czytelnika za nos i zmienia przedstawione
wcześniej możliwości zaistniałych wydarzeń.
Ten thriller opiera się na nieszczęśliwym wypadku,
mającym miejsce podczas jednej z osiedlowych imprez, w którym ginie kobieta. Rok
później, kiedy wydawać by się mogło, mieszkańcy zapomnieli o tym tragicznym
wydarzeniu, do sieci trafia pierwszy odcinek podcastu „Prawda o Erice”. Na jaw
zaczynają wychodzić tajemnice sprzed lat, a sąsiedzi patrzą sobie na ręce i
czytają między wersami. Atmosfera zagęszcza się do tego stopnia, że jeden z
sąsiadów znika. Świadomość bliskiego niebezpieczeństwa, powoduje nieprzewidziany
rozwój wydarzeń…
Lektura
przebiega bardzo sprawnie, za sprawą krótkich rozdziałów. Podcasty odsłaniają
nie tylko prawdę o śmierci bohaterki, ale także powodują uwidocznienie szczególnych
relacji, skrupulatnie ukrywanych przez lata. Takie lawirowanie między bohaterami,
dochodzenie do prawdy w sieci kłamstw stanowi interesującą lekturę, którą
polecam przede wszystkim wielbicielom powieści psychologicznych.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Super recenzja. Niedawno myślałam o tej książce.
OdpowiedzUsuń