RECENZJA
48\2020
„Wiatr ze wschodu. Czas białych nocy” – Maria Paszyńska (tom 1)
Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 408
Premiera: 03.06.2020 r.
Wspomnieniami z dzieciństwa powinniśmy powracać do beztroskich dni, wypełnionych radością i zachwytem nad poznawaniem świata, zdobywaniem nowych umiejętności oraz odkrywaniem swoich pasji. Dzieciństwo przede wszystkim powinno kojarzyć się z bezpieczeństwem. Niestety Anastazja, główna bohaterka powieści jest wyzbyta tych dobrych wspomnień. Ciągle poniżana, upokarzana, krzywdzona psychicznie i fizycznie, wychowująca się bez biologicznych rodziców. Mimo tak trudnych warunków dorastania, dziewczynka jest niezwykle oczytana i posiada wyjątkową wyobraźnię. Kiedy nie jest już w stanie znieść, ani dnia dłużej w domu, w którym traktowana jest jak niewolnica, podejmuje przełomową decyzję, odmieniającą bieg jej życia.
"Stał więc w mlecznej jasności białej nocy, nadającej wszystkiemu nieco nierzeczywisty wygląd, z rękoma ukrytymi w kieszeniach, i wpatrywał się
w lśniącą szybę zasłoniętą szczelnie prostymi zasłonami. W zamyśleniu obracał w dłoni ukrytej w kieszeni kamyk i czuł, że mógłby tu stać przez całą noc, strzegąc snu."
Autorka, przenosi czytelnika do Petersburga i serwuje w przystępny sposób dawkę wiedzy historycznej, pokazując odmienne poglądy bohaterów. To, w jaki sposób ich charaktery zostały ukształtowane oraz jaki bagaż doświadczeń mają ze sobą, wyraźnie wpływa na ich sposób patrzenia na świat, niezależność i podejmowane decyzje.
„Pietia twierdził, że gdy chcesz, kogoś pokochać, musisz pozwolić,
by coś w tobie obumarło.”
„Wiatr ze wschodu. Czas białych nocy” to powieść o miłości i nienawiści, która niszczy, ucieczce i boleśnie powracających demonach przeszłości, nadziei i zaburzeniu poczucia bezpieczeństwa. Oprócz emocjonującej fabuły, na słowa uznania zasługuje piękna okładka, oddająca wymownie postać Anastazji i jej obaw. Moje pierwsze spotkanie z piórem Marii Paszyńskiej, było wspaniałą, czytelniczą ucztą. Zakończenie książki stworzyło w mojej głowie pewne przypuszczenia, co do dalszych losów bohaterów i jeśli się one potwierdzą, to nie mam wątpliwości, że drugi tom będzie równie poruszający.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce oraz wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz