RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
29\2023
Fantazje niewinnych lat – Edyta Świętek
II tom Sagi krynickiej
Wydawnictwo: Mando
Liczba stron: 416
Premiera: 17.05.2023 r.
Wspaniale, że tak szybko mogłam powrócić do urokliwej Krynicy z początku XX wieku, a to za sprawą powieści „Fantazje niewinnych lat” Edyty Świętek. Tak właściwie oprócz zafundowanych przez Autorkę spacerów po uzdrowiskowej miejscowości, mamy okazję odwiedzać dawny Kraków. Właśnie przez ten realizm dawnych lat oraz możliwość poznania minionych obyczajów i poglądów, jestem skłonna przepaść w lekturze bez reszty. Gdy do tego dołożymy jeszcze znakomicie wykreowanych bohaterów, oddających poprzednią epokę – jestem kupiona!
Edyta Świętek w "Fantazjach niewinnych lat” i w sadze krynickiej w ogóle, przedstawia różne oblicza macierzyństwa. Zarówno tego biologicznego, jak i "przyszywanego", pełnionego zgodnie ze złożoną przed laty obietnicą. Autorka subtelnie pokazuje różne kierunki, w które zmierza sprawowanie opieki nad dziećmi, ale też utwierdza w przekonaniu jak mocna jest więź matki z dzieckiem, pomimo statusu społecznego, czy posiadanych możliwości zaspokojenia potrzeb. Sprawowanie opieki nad potomkami, nie jest wolne od problemów wychowawczych. Ich istotę oraz przymykanie oczu na pojedyncze wybryki, prowadzące do przykrych skutków, kreśli w tej historii Autorka bardzo wyraźnie.
Drugi tom Sagi krynickiej to niemniej porywająca opowieść od poprzedniej części. „Fantazje niewinnych lat” jest fascynującą podróżą w czasie do belle époque, gdzie dawanie sobie drugiej szansy na szczęście i miłość, wymagało przyzwolenia społeczeństwa. Każdy krok panny, mężatki, czy wdowy, był czujnie śledzony, a każde złamanie obyczajowych zasad na długo zapamiętane. Edyta Świętek odsłoniła tutaj skrywane na dnie serca pragnienia i rozczarowania młodych bohaterów, pokazując ciemniejszą stronę nowego pokolenia, w którym wciąż tkwią traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa. A może pora na poznanie prawdy?
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Mando.
Piękna recenzja. Tego tomu jeszcze nie mam.
OdpowiedzUsuń