Czym jest szczęście dla Kamili Mitek?
Kamila Mitek: Czym innym na różnych etapach życia.
Aktualnie chyba… spokojem ducha. Wiarą w to, że życie zawsze przynosi coś
dobrego. Radością z tego, co dzieje się tu i teraz.
W swojej tegorocznej powieści
wygospodarowałaś wiele przestrzeni na blaski i cienie pracy jako psycholog
dziecięcy – ten zwód wykonuje główna bohaterka Anna, ale czy tylko ona?
Kamila Mitek: Nie tylko.:) Ja również go wykonuję.
Postać Ani powstała, zanim rozpoczęłam czynną praktykę jako psycholog
dziecięcy, ale zebrane w ostatnich latach doświadczenia pozwoliły mi rozwinąć
tę postać i pokazać jej pracę od kulis. Było to zarazem ułatwieniem i
utrudnieniem. Czerpałam inspiracje z pracy zawodowej, ale z przyczyn etycznych
musiałam uważać, by nie przekazać jeden do jednego historii moich
podopiecznych.
W powieści Szukając szczęścia, szkolna rzeczywistość mocno rysowana
jest z perspektywy pracy psychologa, które nierzadko wykraczają poza szkolne
mury. Czy praca „po godzinach” nieodłącznie wpisana jest w ten zawód?
Kamila Mitek: Trudno mi powiedzieć, bo pewnie każdy
psycholog podchodzi do tego inaczej. Niektórzy angażują się także po godzinach,
inni chronią swoją prywatność. Ważne, by pozostać w zgodzie ze sobą. Osobiście
pracuję także po godzinach, bo często wspieram osoby z mojego otoczenia. Jest
to praca nieodpłatna, pro publico bono.:) Ale dla mnie pomaganie jest czymś
bardzo naturalnym, wpisanym na stałe w rozkład dnia. Umiejętność wspierania
dostałam w genach i chętnie korzystam z tego potencjału.
Wydawać by się mogło, że szkoła
podstawowa, to miejsce, gdzie trudne problemy wychowawcze nieczęsto mają
miejsce, a już na pewno nie takie, które przybierają rangą do niebotycznie
złożonych. Czy dużo pracy potrzeba, by sobie z nimi poradzić?
Kamila Mitek: Są takie przypadki, które wymagają
wiele pracy całego zespołu wychowawczego, a efekty przychodzą dopiero po
dłuższym czasie. Praca z dziećmi uczy cierpliwości. To kropla drążąca skałę.
Podobnie jest z rozwiązywaniem problemów emocjonalnych naszych podopiecznych.
To nie dzieje się z dnia na dzień. Dlatego wytrwałość i cierpliwość są tu
kluczowe.
W tej historii pojawia się wątek
starej miłości i emocjonalnej przeszłości, która powraca nieproszona. Twoim
zdaniem, łatwo uwolnić się z sideł niechcianych uczuć?
Kamila Mitek: Niekiedy jest to bardzo trudne. Nie
potrafię tego wytłumaczyć, ale niektóre osoby potrafią na długo zapaść w nasze
serce i trudno się od tego uwolnić. Powiedziałabym, że można kontrolować
reakcje, ale niełatwo kontrolować emocje. One po prostu są. Wyzwolenie się z
takich sideł może ułatwić brak kontaktu z daną osobą, ale i wtedy pozostaną
wspomnienia i jakaś blizna na sercu, jeśli nasze uczucia były szczere i
głębokie.
Wróćmy jeszcze na moment do szkoły, a
tak właściwie do opieki szkolnych psychologów. O ich pracy wiesz niemal
wszystko, dlatego Twoja perspektywa jest najlepszą do wskazania luk i
potrzebnych zmian w systemie od strony praktycznej, a nie teoretycznej. Co
według Ciebie w pierwszej kolejności powinno ulec restrukturyzacji?
Kamila Mitek: Myślę, że psycholog szkolny powinien
być przede wszystkim dostępny dla dzieci. Niestety, braki kadrowe i dodatkowe
obowiązki, które są przez to na nas nakładane, ograniczają naszą dostępność.
Praca ta powinna być też lepiej wynagradzana, żeby zachęcić specjalistów do
pracy w szkołach.
Szukając szczęścia to opowieść napisana barwnym i
pięknym językiem. Tutaj każde zdanie ma swoje uzasadnienie i dobrze kreśli
świat bohaterów. Jestem ciekawa jak zaczęła się Twoja fascynacja słowem
pisanym?
Kamila Mitek: Oczywiście od samodzielnego czytania.
Odkąd pamiętam, jestem wielką miłośniczką literatury obyczajowej. Bardzo ważne
są dla mnie piękny język, dobry styl i warsztat. Czytając, podglądam lepszych
ode mnie i cały czas się uczę.:)
Nie wszyscy wiedzą, że Szukając
szczęścia to luźna kontynuacja Pomóż
mi kochać. Nie lubisz rozstawać się bohaterami?
Kamila Mitek: Okazuje się, że nie lubię!:) Tworzeni
przeze mnie bohaterowie naprawdę żyją w mojej głowie. Jeśli czuję, że mają
jeszcze coś do powiedzenia, oddaję im głos. I mam w planie ponownie zrobić to w
kolejnej powieści.
Bohaterowie opowieści stworzonej na
kanwie Pomóż mi kochać, „nie
chodzą” głodni. Z kart unosi się wręcz zapach pysznego jedzenia. Czy gotowanie
daje Kamili Mitek szczęście? A może szczęściem jest jedzenie?
Kamila Mitek: Przyjemność fizyczna także daje
szczęście, a ja uwielbiam jeść i uwielbiam pisać o jedzeniu. Dlatego nierzadko
przemycam kulinarne wątki w moich powieściach. Podobno nie można czytać tych
książek w pobliżu lodówki!:)
Jak wyglądają Twoje pisarskie plany
na najbliższe miesiące?
Kamila Mitek: Ten rok będzie bardzo intensywny - zawodowo i prywatnie. Jesienią ukaże się
utrzymana w klimacie baśni powieść przygodowa dla dzieci i młodzieży. Mam także
w planie napisanie kolejnej powieści obyczajowej dla dorosłych, luźno powiązanej
z Szukając szczęścia. Zbieram materiały, na podstawie których chciałabym
stworzyć jeszcze jedną powieść przygodową dla młodszych czytelników. Będzie się
działo!
Dziękuję za rozmowę i czekam na
kolejne powieści od Kamili Mitek!
Szukając szczęścia i inne powieści Autorki zamówisz tutaj (klik).
Zajrzyj na stronę autorską na Facebooku i Instagramie.
Moją patronacką opinię o Szukając szczęścia, przeczytasz tutaj (klik).
Wywiad powstał we współpracy z Wydawnictwem Dragon.